czwartek, 28 lipca 2011

Wolność od zamordowania

UWAGA - drastyczne zdjęcia!

Płód z pewnością nie jest integralny z ciałem kobiety - rozwija się oddzielnie, a ponieważ przejawia funkcje życiowe, jest odrębnym człowiekiem w początkowej fazie rozwoju i ma prawo do wolności od zamordowania go. Życie zaczyna się w momencie zapłodnienia.

Nie mamy prawa do decydowania, które życie jest ważniejsze: kobiety, czy mającego narodzić się dziecka. Nawet jeśli doszło do zapłodnienia w wyniku czynu zabronionego, to pomimo możliwej ogromnej tragedii dla kobiety, brnięciem dalej w zło jest zamordowanie niewinnego człowieka. Jeśli kobieta nie chce dziecka, może je oddać - a w wielu przypadkach nie zrobi tego. To przecież także jej potomek. Łatwo pisać, żeby kobieta była w niechcianej ciąży i urodziła, ale przecież nie ma tu mowy o raku, czy pryszczu, tylko o nowej istocie ludzkiej.

Wady płodu również nie są podstawą do jego zamordowania. Nie wiemy, czy człowiek, który urodzi się bez kończyn dolnych, nie będzie miał wybitnie rozwiniętego mózgu i nie stworzy w przyszłości nowych wzorów matematycznych. Ta sama zasada odnosi się do innych wad rozwojowych.

Jedyną sytuacją, gdzie możliwe powinno być wykonanie aborcji, jest zagrożenie życia matki. Wtedy istotnie można mówić, że to mniejsze zło. W pozostałych przypadkach należy bezwzględnie odrzucić obowiązujący nas obecnie zgniły kompromis.

Jeśli po obejrzeniu zdjęć dzieci w fazie płodowej ktoś ma wątpliwość, czy zygota to też człowiek, trzeba polecić refleksję nad faktem, iż na dobrą sprawę dorosła osoba też nie jest niczym więcej, jak tylko zbiorem komórek...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz